Nie mam czasu na naukę! Nie mam czasu więcej się uczyć! – To jedna z najczęstszych spotykanych „wymówek”.
Ludzie są w dzisiejszych czasach coraz bardziej zajęci, to fakt, ale spójrzmy krytycznie na …kliknij TU, aby przeczytać ciąg dalszy…! 🙂
Nie mam czasu na naukę! Nie mam czasu więcej się uczyć! – To jedna z najczęstszych spotykanych „wymówek”.
Ludzie są w dzisiejszych czasach coraz bardziej zajęci, to fakt, ale spójrzmy krytycznie na …kliknij TU, aby przeczytać ciąg dalszy…! 🙂
Czy wiesz, że mózg myśli nie „słowami”, a „obrazami”? Natychmiast ci to udowodnię: NIE pomyśl teraz o zielonej żyrafie. Udało się? Nie, bo posiadasz w mózgu zakodowany obraz żyrafy, nawet zielonej, a nie masz zakodowanego obrazu na słówko „nie”. …kliknij TU, aby przeczytać ciąg dalszy…! 🙂
Jestem absolutnie zdania, że każdy jest w stanie nauczyć się języka obcego zupełnie nieźle. Niektórzy twierdzą uparcie, że nie mają zdolności.
Jasne, obiektywnie rzecz biorąc są tacy, którzy „chwytają” szybciej i tacy, którzy potrzebują więcej czasu, ale …kliknij TU, aby przeczytać ciąg dalszy…! 🙂
Każdy pewnie spontanicznie powie, że od Niemca. Bo to „native speaker”, czyli „Muttersprachler”, czyli niemiecki to jego język ojczysty. Fakt. Ale czy to tak bardzo pomaga w uczeniu kogoś niemieckiego? …kliknij TU, aby przeczytać ciąg dalszy…! 🙂
Moja podstawowa stawka za 30 min uczenia wynosi aktualnie ok. 30 zł (7,50 euro). Jak na warunki w Europie Zachodniej nie jest to dużo i zdarza się, że biorę więcej, nawet dwa razy tyle. Zależy to głównie od tego, …kliknij TU, aby przeczytać ciąg dalszy…! 🙂
Jaki masz stosunek do niemieckiego?
Nieporównanie skuteczniej (znaczy: szybciej!, znaczy: lepiej!, znaczy: chętniej!) uczysz się, jeśli uczynisz niemiecki jednym ze swoich hobby. Właściwie dlaczego nie? …kliknij TU, aby przeczytać ciąg dalszy…! 🙂
Wiecie, że większość powodów, przez które (być może jeszcze) nie mówicie dobrze po niemiecku to wymówki?
Znam całą masę wymówek, najpopularniejsze to:
Większość z Was (nas) w czasach szkolnych i tak nie ma/nie miała wyjścia i „musi/musiała” uczyć się języka w szkole.
Badania naukowe (np. http://www.ketadultlearning.org/resources/lsalstudy.htm – po angielsku) pokazują, że uczenie się POZA grupą, czyli samemu, indywidualnie, jest skuteczniejsze niż na kursie/w klasie. Najlepsza jest wprawdzie kombinacja jednego i drugiego, ale jeśli porównać obie metody nie połączone ze sobą, to indywidualna nauka wygrywa.
Najskuteczniej człowiek uczy się na własnych błędach.
Pisałam już o krytyce i jej czasem zgubnym wpływie na motywację. Pisałam to z punktu widzenia nauczyciela, ale spójrzmy na to z punktu widzenia uczącego się, więc może też Twojego.
Nikt nie jest chętnie krytykowany, krytyka sama w sobie jest czymś nieprzyjemnym. Każda poprawka to „krytyka”, że zrobiliśmy jakiś błąd.
Można by tu powiedzieć „no to nie będę nic robić, to nikt mnie nie będzie krytykował”.
…kliknij TU, aby przeczytać ciąg dalszy…! 🙂
Czasowniki są „duszą” języka. Bez czasowników ani rusz. Dobrze jest zdać sobie z tego sprawę już na początku nauki języka obcego i zwracać na nie szczegóną uwagę. Na ich odmianę, ewentualne nieregularności, połączenia z innymi wyrazami i przypadkami gramatycznymi i w ogóle na kontekst używania.
Jedną z lepszych metod do nauki akurat czasowników …kliknij TU, aby przeczytać ciąg dalszy…! 🙂
Cytuję za portalem goniec.com:
O tym, że znajomość języków obcych ma same plusy przekonywać nikogo nie trzeba. Teraz jednak za udowodnienie tej tezy zabrali się naukowcy. Podejrzewają np. że dwujęzyczni wolniej się starzeją.
…kliknij TU, aby przeczytać ciąg dalszy…! 🙂
Ucząc się języka w szkole ma się siłą rzeczy jakiegoś nauczyciela (najczęściej zresztą nauczycielkę). Na ogół słyszy się o tych nauczycielach opinie typu „Mam świetną nauczycielkę” albo „Mam okropną nauczycielkę”. To jeszcze „pół biedy”, bo faktycznie są nauczyciele lepsi i gorsi z różnych powodów i pod różnymi względami. Gorzej z faktem, że …kliknij TU, aby przeczytać ciąg dalszy…! 🙂
Poprawiać, gdy ktoś robi błędy w języku obcym, czy nie poprawiać – oto jest pytanie!
Na początek stwierdzenie oczywiste: każdy uczący się nowego języka robi błędy, nie ma innej możliwości.
Teoretycznie każdy więc – bo UCZY SIĘ, więc stara się DOSKONALIĆ swoje umiejętności, powinien być zainteresowany poprawą tego co mówi lub pisze przez kogoś, kto zna ten język lepiej (np. nauczyciel i/lub native speaker).
Wielu ludzi jest tym zainteresowana – sama jestem tego najlepszym przykładem. Ucząc się niemieckiego zawsze wszystkich „naokoło” (bo uczyłam się głównie w Niemczech) wyraźnie prosiłam, żeby mnie poprawiali. Niektórzy poprawiali, niektórzy nie (niektórym jest po prostu głupio ciągle kogoś poprawiać, no trudno).
Zupełnie inaczej spojrzałam później na ten problem sama ucząc języków. …kliknij TU, aby przeczytać ciąg dalszy…! 🙂
„Wortschatz” to jeden z moich ulubionych niemieckich wyrazów. Oznacza po polsku „słownictwo”, czyli zasób słów. Na przykład zasób słów języka niemieckiego lub zasób słów (słownictwo) języka polskiego.
„der Wortschatz” jest zlepiony z dwóch różnych słówek, jak to często bywa w niemieckim:
Także Ty i ja mamy nasz prywatny „Wortschatz” w różnych językach. Ten „Wortschatz” dzieli się na pasywny (który rozumiemy, ale nie używamy) i aktywny (który także praktycznie stosujemy w mowie i/lub piśmie).
Dlaczego mi się to słówko tak podoba? …kliknij TU, aby przeczytać ciąg dalszy…! 🙂