Nie mam czasu na naukę! Nie mam czasu więcej się uczyć! – To jedna z najczęstszych spotykanych „wymówek”.
Ludzie są w dzisiejszych czasach coraz bardziej zajęci, to fakt, ale spójrzmy krytycznie na rozkład twojego zwykłego dnia.
- Ile czasu zajmuje ci droga do szkoły/pracy (i z powrotem!)?
- Ile czasu zajmuje ci czekanie (np. w kolejkach) – przy kasie, u dentysty albo gdziekolwiek indziej? Ba, nawet odczekiwanie natrętnych reklam w telewizji!
- Ile czasu zajmują ci rutynowe czynności, na tyle rutynowe, że robisz je praktycznie automatycznie (kąpiel, jogging, prasowanie, spacer z psem itp.)?
Może nawet o czymś jeszcze nie pomyślałam, albo jest coś, co dotyczy specyficznie ciebie, a mniej innych. Wyobraź sobie, że cały ten czas lub choćby jego część przeznaczyłabyś/przeznaczyłbyś na systematyczną efektywną naukę.
Trudno ci to sobie wyobrazić? Nie, chyba nie? Trzeba tylko mądrze pomyśleć, CO konkretnie najlepiej wtedy robić.
Na przykład jeżdżenie samochodem albo autobusem doskonale nadaje się na słuchanie czegoś (i np. powtarzanie w myśli). Jeśli jesteś gdzieś sam/sama, tzn. nikt cię nie słucha i nie zostaniesz uznana/uznany za wariatkę mówiącą/mówiącego do siebie po niemiecku, np. na spacerze lub we własnym samochodzie, to mów do siebie ma głos! W innych okazjach, np. w kolejkach, przydają się dwujęzyczne karteczki (fiszki), których zestaw powinnaś/powinieneś zawsze mieć ze sobą.
Tak naprawdę jestem przekonana, że wyniki nauki zależą tylko i wyłącznie od motywacji. Jeśli masz wystarczająco silną motywację – np. zbliżający się egzamin – to czas znajdziesz, nawet jeśli ci się wydaje, że wcale go nie masz. Jeśli masz zbyt słabą motywację, to efekty nauki będą gorsze nawet jeśli dysponujesz wystarczającą ilością czasu.