Ucząc niemieckiego poznałam bardzo wielu ludzi. Jednych bliżej, innych nie. Poznałam setki osobistych “historii” związanych z tymi ludźmi i ich nauką niemieckiego, ich motywacją, planami, sposobami nauki, marzeniami, a także – przede wszystkim – rzeczywistością i codziennością.
Okazuje się, że nauka niemieckiego (jak oczywiście i każdego innego języka obcego) ma różne twarze.
Uczysz się niemieckiego. Uczą się też miliony innych ludzi. Wielu z nich zadaje sobie podobne pytania, np. “Czy tylko ja mam z tym problem?”, “Czy inni też się tak motywują?”, “Czy inni mają z tym inne doświadczenia?”.
Podziel się z innymi swoją codziennością nauki tego języka! Opisz, jak Ty to robisz, co Ci sprawia trudności, a co daje efekty. Dlaczego i po co się uczysz? Jak podchodzisz na co dzień do niemieckiego? Co cię motywuje? Jak sobie radzisz?
Przyślijcie mi swoje historie, a ja je opublikuję tu na blogu!
Warunki:
- Nadesłanie tekstu NIE GWARANTUJE opublikowania go na moim blogu. Podejmę decyzję według własnego uznania i nie będę mogła/chciała tłumczayć każdemu z osobna, dlaczego akurat jej/jego tekst nie znalazł się na blogu ;).
- Twój tekst powinien mieć co najmniej 1000, jednak nie więcej niż 2000 znaków (razem ze spacjami).
- Tekst ma być po polsku (i, proszę, bez błędów ;)).
- Tekst powinien być podpisany Twoim imieniem i nazwiskiem. Jeśli koniecznie chcesz, to mogę Twój tekst opublikować także anonimowo, pod warunkiem, że przynajmniej ja znam Twoje imię i nazwisko.
- Twój tekst musi dotrzeć do mnie mailem najpóźniej w niedzielę 15 lipca.
PS
Być może z tego projektu “wykluje się” jeszcze coś większego, myślę ewentualnie także o wydaniu książki z Waszymi historiami… To na razie będzie takie pierwsze rozeznanie, jaki będzie rezonans i czy w ogóle warto.
PS! Aktualizacja!
Wasze historie można przeczytać tu:
kreatywne te pomysly 🙂 super 🙂 a moze byc bez polskich znakow? ;p
Może!
Za pani wcześniejszymi namowami założyłem bloga po niemiecku. Jakby pani czasami zajrzała lub nawet przypadkiem i poprawiła chociaż kilka moich błędów byłbym wdzięczny. Pozdrawiam
Zostałem” zmuszony” do małej zmiany. Dziękuję za korekty i już „wtroczyłem”, ale na trochę innym blogu. Zapraszam w przyszłości. Nie dogadam się z tym Bloggerem 😀
Dziękuję
Ja mogę opowiedzieć moją historię! Tylko gdzie ją napisać, tutaj? 🙂
Nie! 😉
Przysłać mi mailem! info@agnieszka-drummer.com
ja już piszę1
Pani Agnieszko, 1000 do 2000 znaków ze spacjami, czy to trochę nie za mało? Skrobnęłam coś wczoraj, ale to zaledwie 22 wiersze. Nie wiem czy da się to opublikować, ale jest to kawałeczek mojej przygody z niemieckim. Trochę o mnie, żebym nie była dla Pani zupełnie anonimowa.
pozdrawiam
No trooochę więcej też może być ;).
Ale ostatnio dostałam (skąd inąd bardzo ciekawą) historię mającą 2000 słów i TO było trochę za długie 😉