Jaja itd.

Ucząc się niemieckiego, zwłaszcza w szkole lub na kursie, uczymy się na ogół oficjalnych form, tzw. „Hochdeutsch”, a nie mowy potocznej, z którą potem bywamy nieoczekiwanie konfrontowani „na ulicy”.

Kilka refleksji o „ja” i „nein”.

  • JA

Zamiast „ja” Niemcy używają często też podwójnej formy  „jaja” (tylko nie akcentujcie tego tak jak po polsku na pierwsze „a”! – albo akcent na drugie „a” albo na oba równomiernie).

„Jaja” może mieć skrajnie różne znaczenia w zależności od intonacji. Może być bardzo potwierdzające, „silniejsze” niż zwykłe, proste, pojedyńcze „ja”, ale może też oznaczać „daj mi spokój, nudzisz mnie”, albo „z pewnością nie”, albo też „No dobra, niech ci będzie, ale nie podoba mi się to”.

  • NEIN

Oczywiście używa się często słówka „nein”. Ale także bardzo często jego potocznych odmian, np. „nö”,  „nee” i „nope”.

„Nö” jest wręcz silniejsze od „nein”, brzmi zupełnie „ostatecznie”, jakby dodatkowo zawarty w nim był komentarz „jak w ogóle możesz tak myśleć?” lub „niech ci tylko nie przyjdzie do głowy chęć zmiany mojego zdania!”.

„Nee” jest znacznie „słabsze” niż „nö”, powiedziałabym nawet, że jest „słabsze” od samego „nein”. Oczywiście w sumie także oznacza „nie”, ale brzmi mniej radykalnie.

„Nope” (wym. „nołp”) to słówko popularne chyba tylko wśród młodzieży, zapożyczone z amerykańskiego (w którym podobno jest rzadziej używane niż teraz w Europie), potoczne zwłaszcza w komunikacji online. Brzmi po prostu (podobno) „cooler” niż zwykłe „nein”.

Ogólnie radzę się wszystkim trzymać „ja” i „nein” tak długo aż będziecie na 100% pewni, że takie nowoczesne potoczne odmiany nie zabrzmią w jakimś kontekście głupio. A we wszelkich oficjalnych sytuacjach to już w ogóle nie ma o czym mówić, tylko trzeba używać poprawnych oficjalnych form.

5 comments

  1. Aż mi się przypomina w temacie „jaja” nauka niemieckiego w podstawówce ^^ . Uczyliśmy się jeszcze wymowy. Przyszła moja pora na przeczytanie kilku zdań. Naoglądałem się niemieckiej telewizji nie rozumiejąc zupełnie nic, ale załapałem wymowę końcówek typu -er. Wykorzystałem to na lekcji. Klasa się zbuntowała, że rzekomo, źle czytam, a nauczycielka była zachwycona ;D .

    W liceum z kolei nie mogę rozstać się z końcówkami przymiotników -isch. Ysz ;D . Początkowo mnie to drażniło u germanistki, ale tak się nawet łatwiej wymawia, a i brzmi bardziej niemiecko.

  2. Jaja to jest wręcz ignorackie w niektórych sytuacjach 😉
    moje ulubione słówko to ‚Jain’ 😉 jak to potocznie się odpowiada, gdy wykładowca pyta czy przeczytaliśmy lekturę 😉

    Pozdrawiam serdecznie, bardzo ciekawy blog 🙂

  3. „Jaja” – po pierwszym użyciu tego słowa (słów?) ostrzeżono mnie, bym raczej powstrzymał się od jego stosowania, gdyż znaczy to (za przeproszeniem) „pocałuj mnie w d**ę”. 😉

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s