Poszczególne wyrazy występują w języku z różną częstotliwością. To oczywiste. Na pierwszy rzut oka, na wyczucie, wiesz, że np. słowo „trzcina” nie należy do setki najczęściej używanych polskich wyrazów, a wyraz „nie” pewnie do tej setki należy.
Ciekawe jest (przynajmniej dla mnie ;-)) w jakiej dokładnie kolejności słówka występują np. w języku niemieckim. Tylko jak to sensownie policzyć?
Otóż bierze się (nie, nie Ty ani nie ja, to robią fachowcy lingwistycy) bardzo dużo współczesnych niemieckich tekstów z różnych „działów” języka, że tak powiem: zapisów języka mówionego, literatury, gazet i czasopism, wydawnictw akademickich i podręczników z różnych dziedzin nauki, różnorakich instrukcji (np. obsługi) itd. w odpowiednich proporcjach. Bierze się ich tak dużo, że ma się w sumie kilka milionów słów. A potem się liczy.
Liczenie nie jest tak proste, jak mi się wydawało, bo jeśli robiłby to tylko komputer, to np. nie rozróżni on słowa „Liebe” (miłość) od „liebe” (kocham) lub „sein” (być) od „sein” (jego). Tak że liczenie wymaga niesamowitego nakładu pracy także ludzkiej, nie tylko elektronicznej.
W końcu powstaje konkretna lista od 1 do xx.
Myślę, że taka lista jest ważna dla każdego uczącego się niemieckiego. Z samej listy najczęstszych wyrazów oczywiście nikt się języka nie nauczy, ale może dzięki temu lepiej określać swoje prioritety czego najbardziej warto się uczyć, właśnie nie jakichś egzotycznych „trzcin”, a tego, co stanowi 90% języka używanego na codzień.
Mniej więcej raz na dzień publikuję jedno kolejne słówko niemieckie w kolejności występowania go w języku tu: http://www.facebook.com/NIEMIECKI
Jeśli masz ochotę, to przyłącz się do tej grupy „fanów” i też korzystaj z moich przykładów i/lub minihistoryjek.